Witajcie. :* W kolejnym już poście chce pokazać Wam co sądze o maskarze Maybelline the Rocket volume express. Dziś będzie dość krótko z powodu moich małych problemów zdrowotnych, co wcale nie oznacza, że post ten będzie nieciekawy (przynajmniej mam taką nadzieję :p), tak więc zaczynajmy. :)
Maskara sama w sobie jest dość trwała, nie kruszy, nie osypuje się, nie pozostawia osadu na dolnej powiece, nie skleja rzęs, nadaje im lekkiej obiętości. Ma dużą, masywną, sylikonową szczoteczkę i jedyne do czego mogę się przyczepić jest to, że uniemożliwia ona maksymalne wydłużenie, ponieważ nie jest zbyt precyzyjna, tzn. że przy krótkich rzęsach jest fenomenalna, problem zaczyna się przy rzęsach długich, gdzie nie da się nią dociągnąć do końca, myślę że spowodowane jest to właśnie tą szczoteczką.
Podsumowując produkt ten posiada dużo plusów, a jedynym minusem jest jego gruba, twarda szczota lecz mimo to nie sprawia większych problemów i jest godna polecenia. ;)
Efekt użycia maskary Maybelline The Rocket:
Cena: 30zł


Jesteś Świetna! BARDZO MI SIĘ TWÓJ BLOG PODOBA ;)
OdpowiedzUsuńjejku dziękuje, jest mi naprawdę miło! :*
UsuńBardzo fajny blog, od dawna zastanawiałam się czy kupić ten tusz :D
OdpowiedzUsuńhttp://thisismydream-blog.blogspot.com/
dziękuje! :* warto, polecam ;)
UsuńWygląda bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńhttp://goldshinebeauty.blogspot.com/
dziękuje! ;)
UsuńUżywałam tego tuszu i sam w sobie jest świetny, jednak nie lubię jego szczoteczki :( Świetnie prowadzisz bloga :)
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że jego szczoteczka mogłaby być lepsza, no ale cóż. dziękuję :*
Usuńteż mam taką samą maskare jak ty.Jak dla mnie szczoteczka mogłaby być trochę mniejsza i wygodniejsza .Mam zamiar zrobić recenzje z tej maskary i jak będziesz chciała zobaczyć to zapraszam fashionozi.blogspot.com :) a tak wgl to masz świetny błog ;))
OdpowiedzUsuńdziękuje. ;)
OdpowiedzUsuń