Witajcie :* Z góry chciałam Was przeprosić za brak środowego i sobotniego posta. Nie udało mi się go dodać, gdyż miałam drobne problemy z komputerem co wiązało się z brakiem internetu, dostępu do zdjęć oraz bloga. Mam nadzieję, że więcej się to już nie powtórzy i bez problemu będę mogła dla Was pisać i dodawać wszelakie recenzje. Dlatego dziś w rekompensacie mam dla Was 2 w 1, a mianowicie recenzję szamponu
Volume Lift z Syossa i mini Haul.
I: Szampon Volume Lift Syoss
Najpierw zacznę od szamponu Syoss. Ma kremową, dość gęstą konsystencję, ładnie pachnie, dobrze się pieni, jest delikatny. Początkowo nadawał objętości, odświeżał i pielęgnował, sprawiał że włosy wyglądały pięknie, jak po wizycie u fryzjera, niestety im dłużej go używałam, tym bardziej mnie zawodził. Po pewnym czasie stosowania produktu, zauważyłam, że moje włosy szybciej zaczęły się przetłuszczać, czego nie znoszę i co bywa dla mnie uciążliwe, dlatego też jestem sceptycznie nastawiona to tego szamponu, a czy będę stosować go dalej stoi pod wielkim znakiem zapytania. Możliwe, że jeszcze kiedyś do niego powrócę, ale nawet jeśli, to nie będę używać go codziennie, a raczej raz na jakiś czas.
Cena: 15zł
II: mini Haul
Drugą częścią dzisiejszego posta jest mini haul, w którym pokażę Wam,
jakie skarby wpadły ostatnio w moje ręce i dlaczego, zapraszam do czytania i oglądania.
Masz taki sam produkt, bądź zastanawiałaś się nad jego kupnem?
Napisz mi o tym koniecznie pod postem w komentarzu! ;)
~~~*~~~
Cena: za jedno opakowanie 1-2zł
Stosowałam już wcześniej maskę nawilżającą z Ziaji (produkt zielony)
i byłam zadowolona, dlatego też powróciłam do niej raz jeszcze, a
dodatkowo zaopatrzyłam się w maseczkę odżywczą (produkt brązowy), uwielbiam masło kakaowe więc nie mogłam jej nie kupić.
*suchy szampon Dry Shampoo Batiste-tropical.
Cena: 15zł
Z zakupu tego produktu jestem chyba najbardziej zadowolona. Czekałam, aż Batiste będą dostępne w Rossmanie i w końcu się spełniło. Jestem naprawdę prze-szczęśliwa, że w końcu udało mi się go dorwać. Jest fenomenalny, a jego zapach powalający! :3
* szampon odbudowujący Ultra Doux z Garniera, olejek z awokado i masło karite.
Cena: 8-10zł
Jak już wcześniej wspominałam, uwielbiam ten szampon, więc chyba nikogo nie zdziwi, że znów go kupiłam. Jeśli nie widzieliście jeszcze recenzji na temat tego produktu to zapraszam tutaj: klik
*odświeżający żel oczyszczający Essentials z Garniera
Cena: 13zł
Po skończeniu żelu oczyszczająco rewitalizującego, postanowiłam wypróbować czegoś nowego. Tak też natrafiłam na ten zielony, winogronowy żel z Garniera. Jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej o moim poprzednim żelu, zapraszam tutaj: klik
* lakier do paznokci Fashion Studio z Astora
Cena: 5zł (na promocji w Rossmanie)
Ostatnim już produktem kosmetycznym jest lakier do paznokci z Astora w kolorze 314. Szukałam jakiegoś dobrego, ale niezbyt drogiego lakieru i na moje szczęście natrafiłam na właśnie ten.
~~~*~~~
I to już wszystko.
Dziękuje Wam za poświęconą uwagę i zapraszam do czytania kolejnego, środowego posta,
tym razem pojawi się na moim blogu bez żadnych opóźnień, do zobaczenia! ;)